Zagubiony

Płaczesz teraz, tęsknisz z mną,
A ja drżę ze strachu schowany w dziurę budynku.
Czekam.
Czekam i wypatruję, może to ten samochód.
Wysiądziesz z niego i zawołasz mnie po imieniu.
Podbiegnę z ogonem w górze
Otrę się o twoje nogi i wskoczę na siedzenie.
A ty się znowu będziesz śmiać
Drapiąc mnie delikatnie pod brodą.
Nie można nie płakać po kimś
Kto był przy tobie
Dekadę całą i jeszcze pięć dni…
…osiem, dziewięć…czternaście…
Płaczę.

Autor: czasnawiersz Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Jakie to poruszające
na wzruszenia prosi
koncert...