Bramy krągłe

Błądze w jakichś nieznośnych szarościach
A ja uchylam głowy
Bez narzekań wchodze w ów dwory
Być może szkaradne i czarne
Skrywające w sobie krakanie
Przyznać pewną prawde pragne
Wszystko co obrotne
Pogrąża w nieodwracalną mgłę
Przemienia bez podpisanej zgody
Za plecami
Gdy nikt nie patrzy
I nie chce zwracać uwagi

Przechodze tunelami bez wyjścia
Zawracać nie moge
W ślepe uliczki
Każda z moich misternych planów
Zaprowadzały niezdarnie
Poddałam się tamtej szarej pannie
A może przez brak mojego posłuszeństwa
Sama z poirytowania
Przybrała poblakłe chryzmaty
Ja już wyrwać się nie mogę
Muszę zdobyć się w swym kolorze
Jednak jak ujrzeć mam
Z sobą czy bez siebie
Kiedy jakby żałoba przelewa mnie
A może ma wypłynąć na wierzch osocze moje
Które zasklepi olbrzymią ranę
Ja nie płacze

Zagościła w głowie mojej
Bez urazy i obrazy
Jak najwspanialszego kochanka
Powitałam
Czy uznać mam iż to mój wróg
Lecz ze swym gorącym sercem
Tego ujrzeć nie chce
Krzyków tutaj jednak brak
I zagrożeń nie czuć żadnych
Jednak jakieś deja vu odwiedza
Choćby powtórka zdażeń
Czyż ja sama sprowadziłabym
Na własne oblicza
Ja wiem że jestem inna
I wiele wyniosłam
Czuje swym całym sercem
Lecz po co to wszystko
Odpowiedz mi czemu?

Brak czegoś lub kogoś
Lecz ja jak na tej przystani
Nie tworze już żadnych ruchów
Ani zaklęć z mych ust
Wypowiedzieć jak śpiewne mgnienie
Stoje i czekam
Być może jak na cud
Który wydażyć się nie może lub nie chce
Co robić mam już sama nie wiem
W bezradność popadam w bezkresie
Każde złote środki swoje końce doczekały
Teraz tylko dzielnie i z uwagą przyglądam
Może los w końcu coś
Po cichu o poranku gdy ja wsłuchana
W melodie świata
Wyszepcze słowa zranionie
I zbawienne

Autor: inm.klaudia Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Świetny wiersz.:)

  • Autor: mondo1 Zgłoś Dodany: 25.04.2014, 02:30

Czas leczy najgłębsze rany;))