Ponownie

A może to rany
Których dostrzec nie mogę
Ponownie

Coś znów odciąga mnie
Od wiedzy tajemniczej tej
W wedrówki w wechkule
Zabiera usilnie ciągle
I wciąż
I wciaż
Ponownie

I cóż mówić już mam
Tak chyba już być musi
Życie ni długie
Ni krótkie
Czasem dłuży się
A nie żadko spieszy w oślep się
I po co marudzić
Na coś zdusić się musisz
Mądżyć się nieustanie można
Ponownie

Jak każdy co dnia
Dostrzega wiele
Lecz mało widzi
Cóż mówić można
Okna na świat czy wyobraźni smak
Ci teraz brak
Wybierasz sam
Ponownie

Autor: inm.klaudia Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Fajny wiersz.:)

  • Autor: mondo1 Zgłoś Dodany: 25.04.2014, 02:19

a te wielbłądy to test na czujność czytającego, li tylko maniera taka?