Kornikow i Bechemot



Dwaj kompany z mieszkania pięćdziesiąt
Są w nim i ich niema;
Przybyli do stolicy czystego zła.
Zabawili i niszczyli rujnowali całe miasto;
Złapać nikt ich nie mógł.

Sztuczki ich niesamowite i piekielne
I już człowiek głowy niema.
Moskwa cała zrujnowana
Nie wiadomo co się dzieje.

Nie tylko tu zawitali a byli w innych miastach
W różnym czasie;
Zrujnowali każde z nich.
Odjeżdżając w rycerzy czarnych zamienili się na koniach.
Dalej jechali do celu nowego.

To co zło zbudowało
To i zło niszczy samo.


Autor: LeopoldTrzask Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Wymowny.:)

  • Autor: mondo1 Zgłoś Dodany: 14.05.2014, 16:07

O! Coś z Mistrza i Małgorzaty, super pomysł :D tylko czego Kornikow? ;)

Bardzo mi się podoba:)

Morał jakże prawdziwy! :))

podoba mi się wymowa wiersza ;);

te "kopany" to muszą mieć niesamowitą moc skoro potrafiły tak"skopany"stworzyć wiersz :))

pozdr. tylko się nie kopnij w plecy

  • Autor: cogito13 Zgłoś Dodany: 02.05.2014, 22:43