Wisielec

Nigdy więcej romantyczności.
Miłości ideał, jej marzenie,
Jak to każda wiara – martwe.
Została już tylko samotności
i jej głuche echo.

Wisielec we mgle,
Nigdzie już nie pójdzie,
Zastanawia się w niej.
Deszcz wypłuka z głowy wspomnienia.
Mógłby?
Pozbyć się tych snów,
które się nie kończą,
a które nigdy nie staną się ciałem.

Mógłby zniszczyć,
Najmniejszą część bezdusznej ścieżki,
Najdrobniejszy puch łąki,
Najgorętszy rumieniec,
Każdy skrawek ubrań,
które dzielili.

Lecz dusza jego w więzieniu,
Nie wypłynie przez gardło,
Bo ma złamany kark,
I wspomnienia krwią płyną
z jego ust.

Autor: Mim1312 Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Smutny los wisielca a życie jest niesprawiedliwe...
5