//
Świt nas zastał w jednym swetrze
Gdzieś na trawie
Za murem
Jak najgorszych meneli
I co z tego, bo
Zamiast wzburzonej pościeli
Były liście i niebo
I my nawzajem
Kiedy słońce zaczęło się
Przedzierać nam przez rzęsy
Wstaliśmy z wdziękiem
Żeby
Usiąść na oknie
Koło miejsca z którego
Wyciągałem cię za rękę
Później
Kiedy spływał potok cieni
I kiedy padał deszcz
Deszcz dziewczyno czasem
Ci służy za sukienkę
A wiatr za grzebień
I piwo w twej dłoni
w tym biegu się pieni
I to jest może właśnie
Twój magnetyzm
Ten puls Ziemi
Krzyczysz tym wszystkim
Tak, że
Chce się razem z tobą
Krzyczeć
Cóż
Nie na wiele liczę
Nie mogę ci wiele
Zaoferować
Nie mam prawie nic
Jedynie ten wiersz
Czy miejsce na kolejny
Postój
W naszej drodze w dół
Mam nadzieje,
Że to znowu nie tak
Mało
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Droga na dół zawsze może się przerodzić w drogę na dno uważaj na słowa one też są zgubne. Mimo wszystko daje 5 i pozdrawiam serdecznie
- Autor: Rozczarowany Dodany: 21.07.2014, 19:59
Lubię piwo
i letni deszcz
przyjemny wietrzyk
lubię też... :))
- Autor: ZOLEANDER Dodany: 21.07.2014, 19:06