Zaszczepieni życiem (dla Inclusus i jej koleżanki)
Z samym sobą znów toczę rozmowy,
zamiast milczeć jak dziecko z mózgowym
porażeniem, które swoje cierpienie
wyraża miną jak niemy aktor na scenie.
Znowu ludzie za coś mnie winią,
widzę na sobie ich krzywe spojrzenie,
najpierw mnie i siebie boleśnie ranią,
potem wiersze z dedykacjami czytają
i dziękują mi za dostarczone wzruszenie.
Tutaj wyrażam jak bardzo sobie cenię,
waszą obecność podczas stania na scenie,
tworzącą publiczność którą tak cenię.
W zamian stworzę coś czym docenię
waszą walkę o wolność i spełnienie
marzeń, gdy zdarza się przykre zdarzenie,
tak jak twej koleżance powodując cierpienie.
Trzymam ręce na klamce - celem otworzenie
serca co się nie zamknie na wołanie,
gdy martwa cisza i ciemność nastanie,
miej w opiece je obie - proszę cię Panie.
W kolejnej życia dobie tworze przesłanie,
pracują ręce obie kiedy nimi robię
zastrzyk z serum prawdy dożylnie,
tak by płynne słowa wyrażały intymnie,
to co w sercu się chowa myśląc naiwnie,
że przetrwać zdoła na tym piśmie.
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Wszystko co serce tworzy
na to i głowa się otworzy... :))
- Autor: ZOLEANDER Dodany: 25.07.2014, 08:48
:)5
- Autor: acha Dodany: 25.07.2014, 08:45