Szosa
Ciągnie się szosa,
a na jej zboczach
wyrastają wiejskie domy wzwyż.
Tam pod "Apteką"
pragnienie leczą,
chcą by delirka poszła precz.
Kochany pijak,
co się ma nijak,
tanie wino w gardło
lał aż padł.
Druh go pod ramię
rzucił przy bramie -
niech się żonka męczy,
mało zmartwień ma.
Troszkę dalej co się pnie,
ta wiejska droga - hen! - w górę -
kapliczka mała stoi tam,
którą ja głęboko mam.
Wiejskie kury - zrzędy -
i pijanych chłopów w bród.
Kapłan grzmi w niedzielę
na ten żywot na ten trud.
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Ludźmi droga usłana
od wieczora do rana... :))
- Autor: ZOLEANDER Dodany: 28.07.2014, 09:23
Podoba mi się :)
- Autor: Niewidzialna99 Dodany: 28.07.2014, 08:26