Nie ma to jak...

Nie ma to jak

Dwa lata
Nie grac
W zadnej lidze
Taka czasu
Strata
Srata tata

Dostac telefon
Od kolegi
Na dwie
Godziny przed meczem
Zdziwienie
Mieszane uczucie

Ale do rzeczy

Zagrac
W druzynie
W pierwszym skladzie
Faktu
Nie pomine
Ze
Znalem dwie osoby
I tyle

Mysle sobie
Co mi szkodzi
Fajnie czas uplynie
I zdrowo
Wiec ide

Z 0:3
Wyciagnac wynik na 4:3
Grac pewnie
Jakby nie bylo
Przerwy zadnej

A pod koniec
Dla zabawy
Osmieszyc
Kilkoma zagraniami
I trickami
Anglikow
Co przeciw nam
Grali

Tutaj kazde
Polskie
Male zwyciestwo
Przednio smakuje

Wygrac
I zostac

Man of the match

Uwielbiam to uczucie
Jeszcze jedna chwilke
Wybaczcie prosze
Ja po prostu

Kocham pilke

Enzymy szczescia
Jak dawniej

Uwolnione


Autor: Doctor Hrupkowski Kategoria: Okazjonalne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


nie komentuje nie jestem pasjonatką piłki nożnej ;);)

To co się lubi dobrze jest robić
cóż przecież w życiu o to chodzi... :))

Też kocham piłeczkę:) Pozdrawiam

  • Autor: Rozbitek Zgłoś Dodany: 31.07.2014, 04:41

fajnie
ja niestety skończyłem z piłką - tak granie całymi dniami w wieku 16 lat - potem to już nie granie
grałem w tą piłkę całe życie do 16 ;) ... potrafię kopać - lubie grać w siatkonogę - mam do tego człowieka bo nie łatwo się gra - najlepiej 2 na 2
ale też ostatnio nic nie grałem przez to że głupia poezja

Hmmm, zawsze grałem do przodu albo na szpicy albo jako środkowy rozgrywający, bo mam przyjęcie drybling i bardzo dokładne podanie krótkie i długie przerzuty na centymetry, teraz troche czucia piłki brak...
Ale tutaj graliśmy w angielskiej lidze 6 a side czyli 5 plus bramkarz na. Na dziwnych zasadach ;)
A ze nie trenowałem długo to trzymałem obronę i rozprowadzalem piłki czasem sie podlaczajac i grając na wyprzedzenie. Kiedys 5 lat grałem w lidze halowej na sypkim poziomie i 8 lat w ligach juniorskich i seniorskich w Polsce ;)

tylko jeszcze trzeba by przećwiczyć podania - wogóle sczezłem przed tym kompem - na tel pod net mnie nie stac i tez mi nie potrzebny ;)

na jakiej pozycji?
ja kiedyś napastnik - zabierałem obrońcom piłke i kładłem bramkarza, dużo strzałów, niezła gra w powietrzu, troche tricków, jakieś tam przyspieszonko - potem długo nic i teraz to co najwyżej ofensywny lub środkowy pomocnik ;)