Bogini

Stanęłaś naga przede mną
Taka jaką Pan Bóg cię stworzył
Postanowiłaś oddać mi się cała
Z miłości.

Twoje ciało jest piekne
Jak owoc truskawki,
Który mógłbym codziennie kosztować
I nie przejadłby mi się.

Twoje piersi są bujne
Jak dwa arbuzy
Są bardzo soczyste
I mięsiste.

Twój kwiat jest chętny
Na miłosne igraszki
Z moją ostrygą,
Która też tego potrzebuje.

Twoje oczy są nieziemskie
Zawsze prosto patrzą
W oczy moje
I nigdy mnie nie okłamią.

Twoje usta są czerwone
Jak malina zerwana
Prosto z krzaka,
Gdy stała się dojrzała.

Twoje włosy są czarne
Jak niebo podczas burzy
Mógłbym je czesać
Bez końca.

Jesteś taka piekna
Jak mitologiczna bogini,
Która była wiecznie młoda
I nigdy się nie zestarzała.

Jestem szczęśliwym mężczyzną,
Że mogłem dostapić takiego zaszczytu
Kochać się z najpiękniejszą i najukochańszą
Na świecie kobietą.