Wieczna miłość

Po każdej nocy nastaje dzień
słońce wychodzi dostrzegam jej cień
spoglądam ku górze na jej twarz piękną,
a nogi choć silne od razu mi miękną.

Uśmiech widnieje na jej twarzy
uczucie gorące tak, że aż parzy,
rozpalam jej ciało, a ona moje
ciepła ciał naszych pragniemy oboje.

Po długich pieszczotach narasta ochota
znaleźliśmy zamek, miłości to wrota
wyciągam swój kluczyk, a on pasuje
toniemy w rozkoszy, jej ciało pulsuje.

Uczucie utrwala się w jej i mym sercu
stajemy niebawem na ślubnym kobiercu,
jak w siódmym niebie czujemy się teraz
i wiemy oboje, że będzie tak nieraz.

Zawsze uśmiecha się do mnie uroczo
w ramiona moje się tuli ochoczo
pożera mnie wzrokiem, gdy na mnie zerka
na nowo wciąż bucha miłości iskierka.

Jak Romeo i Julia w miłości trwamy
złych chwil wcale nie doświadczamy
i gdy odchodzę, ona u smutku bramy
pyta zrozpaczona: gdzie mój ukochany?!

Autor: marijusz Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


niesamowite

Super! :) Bardzo ładnie...i tak miło się czyta ;)

  • Autor: Dysia Zgłoś Dodany: 28.04.2011, 11:04