Rozdarcie cz.2

Nikt mnie tu nie chce, nikt nie potrzebuje.
Po co im jestem? Jestem kimś, abstrachuję...
Przyjaciel stał się wrogiem,
Samotność powoli moim nałogiem...
Wiesz, jak to jest, gdy kochasz żyć
Tylko po to, by potrzebnym komuś być?
Ja tego sensu pozbawiony zostałem,
W pokoju siedząc przed kartką sam się ostałem...
To, co mnie w środku boli
Wylewam tuszu łzami, ty inaczej, jak kto woli.
To szaleństwo wkrótce się zakończy,
Gdy ludzkiego uczucia więź dwa ciała złączy,
Lecz póki co muszę znosić ciosy,
Które rzeczywistość bezwzględnie wymierza.
Gdy z każdą chwilą mocniej uderza,
Cicho klękam, łapiąc się za włosy.
Proszę, pomóż mi, zapal światełko w ciemności,
Daj mi szansę, wskrześ iskierkę miłości
W moim życiu spokoju pozbawionym.
Z uśmiechem na twarzy urojonym
Nie pokażę się, wiedz..
Kajdanami zakłuty w mroku, to koniec,
Przyjdzie mi bez ciebie zginąć w lochu ponurym
Gdzie serce więźniem, a samotność murem.
"Kto cię tam wtrącił?" - zapytasz, powiem:
"Ktoś stał ze mną na przepaści skraju,
Trzymając mnie w objęciach, albowiem
Że zaprowadzi mnie do raju,
Bo drogę znała, obiecała.
Spadaliśmy w dół z prędkością zawrotną,
Przytłumiony wizją raju potworną
Spadłem na dno, gdzie samego mnie zostawiła.
Ciemność, która me ciało spowiła,
Uczyniła, że widzisz mnie takiego
Iskry w oku pozbawionego..."

--------------
Zapraszam do przeczytania moich wierszy:
http://www.poeto.pl/twoje,7431,1,wszystkie.html

Autor: Patryk4fun Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Z wielkim uczuciem napisane, pozdrawiam