Victis

Jadę z Poręby.
Zatłoczoną dziewiątką , którą partyzanci nasi zdobyli na froncie.
Rozdaję dzieciom prze okno , czekoladę i owsiane otręby.
Wszędzie odór nędzy w nadmiernym limicie.
W oknach flagi państwowe , chodnik tonie w kwiatach.
Kwiaty toną we krwi. Czołgi na poboczu rozbite. Ciężarówka bez akumulatora.
Nawet wieżowce ledwie stoją , skruszone po sam dach.
Wojna do ludzkich odruchów nie była skora.
Jestem już zmęczony. Oczyma na boki nie wodzę.
Lublin upadły. Stolicą zrujnowanej krainy.


Autor: Simon Tracy Kategoria: Patriotyczne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Miasto pogorzelisko. Lublin miasto piękne, szkoły, zabytki i urocze miejsca, tylko gdzie praca?

Ale to miasto wciąga. Przyjechałem tu do szkoły i dalej tu siedzę. Taka karma. Jak nie mieszkasz na Mełgiewskiej to nie pisz w autobusie bo swój przystanek przegapisz:)

Nic specjalnego szczerze mówiąc. Za mało środku stylistycznych i tyle. Ale to moja opinia jak coś.