Moja Maszyna.

Nadeszła godzina spełnienia marzeń.
Dzień przeżywania magicznych wrażeń.
Dziecięca roztropność tak długo tajona,
Dziś kula pesymizmu na zawsze zniszczona.
Raz dnia pewnego o 3 godzinie,
Żal, smutek, złość zamknęłam w maszynie.
Tak siłą mechaniczną wprawioną w działanie
Na zawsze zmieniło żal, smutek w kochanie.
Złość okiełznać też świetnie umiała,
Euforią ją ścisła i nakazała:
Dnia pewnego o 3 godzinie
Zniknij na zawsze, a gdy czas przeminie
Odpowiednio długi powróć natchniona,
wejdź w me sługi weną nasączona.
Uchyl mi rąbek tajemniczości
I bądź dla mnie chwilą błogości.
Ołówkiem poruszaj, emocje wykrztuszaj, gdy trzeba wymuszaj i delikatnie wzruszaj.

Autor: Paulinaa Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


bardzo ładnie się rymuje :)

  • Autor: dreamer Zgłoś Dodany: 22.07.2011, 22:56

Naprawdę świetny! i też bym chciała mieć taką "maszynę".. Pozdrawiam :)

od czegoś trzeba zacząć

  • Autor: Gallzp Zgłoś Dodany: 11.05.2011, 19:16