PORANEK-PRZEMYŚLENIE

Teresa Myszkowska

PORANEK- PRZEMYŚLENIE

Rano-słońce zagląda do okna
Czasem słońce jeszcze śpi a pogoda okropna
Dla mnie miło, że jeszcze życie mnie obudziło
Dziękuję Ci Boże za sen i za to że wstałam
Za czas, który przespałam.

Nowy dzień zacznę uśmiechnięta
Godziny podzielę rozsądnie
Niech wszystko będzie poukładane
Sprawy łatwe i trudne nie kłócą się o pierwszeństwo
Spokojnie, bez nerwów co są życia przekleństwem

Boże, niech przeżyję dzień bez frustracji
A po kolacji podziękuję za miłe chwile
Nawet za dzień bez promyka słońca
Pogoda nie ważna, kiedy z Tobą Boże
W domu na dworze razem pracujemy
Żyjemy w symbiozie
Od Ciebie siłę biorę, Ty moje wzdychania
Podziękowania za bliskość Twoją
Za słabość i siłę moją.

Minął dzień, jak miło było
Jakoś wszystko się ułożyło.
Część „ na jutro” zostało-
Zrobi się pomału przy Twojej Boże pomocy
Wiem, wierzę, że nic złego mnie nie zaskoczy
Bo Ty jesteś ze mną
Ty jesteś moim oddychaniem
Moją ochłodą gdy żar ogarnie duszę
Wiem ,że nic nie muszę,
Bo wszystko pochodzi od Ciebie
A kiedy się oddalisz, będziesz czekać na mnie
W kościele, w chleba opłatku
W kielichu Twojej Ofiary,
Krwi w wino przemienionej
Czekasz na miłość moją
Nie wymuszoną, szczerą
Pełną szczęśliwości
Oplecioną Twoją Miłosierną Miłością


Autor: mysterium2 Kategoria: Religijne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.