Zakwitną kasztany



Zakwita kasztan główka jego w dłoń zamknięta
gdy słońca w sobie nabierze jak ciepły posiłek
wybuchnie męską dłonią w liści rozkwicie
wiosną zbudzony zacznie swoje kasztanowe życie

Byłem wśród lak krzaków i drzew-
zachwycał mnie ich poranny śpiew
Zbudzona natura pryska życiem jak woda w kąpieli
każdy dzień, godzina od nowego życia nas dzieli

Pod kasztanem rozległym jak chłopska spódnica
głos mnie woła, chłopcze spójrz ja dla ciebie zakwitam
Wzruszony dotykam jego do życia pchające się konary
tuli się do mych rąk, czułości nie ma miary.

Kasztanie mnie wołający głosem przez łąki
zabiorę twoje cnotliwe rozwijające się paki
Zabiorę i utrwalę na kliszy na błonie fotografii
pragnę by inni poznali jaki nam się los trafił

Słowa wymyślił – poukładał w szeregach zwanych wersami
chcecie nie chcecie, czytając męczcie się sami

Autor: slonzok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl

Autor: slonzok Kategoria: Okazjonalne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Pięknie...:))

Taa nastepna modelka od szejkowych kasztanuw :/