Całkowite zaćmienie
Odwieś już na kołek
swój codzienny uśmiech
Zostaw to za drzwiami!
Nie przedrze się tutaj światło
Nie zagości ciepło
Otul się w gęsty bezmiar mroku
Płaszcz który własnoręcznie
tkałeś tak uparcie
Ciężki od codziennych trosk
pogrąży Cię w zimnych odmętach
by już nigdy nie zobaczyć słońca
w którego blasku bezbożny
drwi z upadku sprawiedliwego
Pogódź się z tym
Pozwól się opleść korzeniom
Przeniknąć na wskroś ciemnym soplom
Nadzieja zgasła
gdy spadła ostatnia z gwiazd
Autor: premier
Kategoria: Filozoficzne
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Bez nadziei powrotu. Ładny 5/5
- Autor: Malarskooo96 Dodany: 27.03.2015, 21:12
Ciemność...
- Autor: ZOLEANDER Dodany: 27.03.2015, 20:33
/5
- Autor: La Tua Cantante Dodany: 27.03.2015, 20:31