Człowiek bez maski

Ileż scen w teatrze marzeń
niewidzialne maski twarze
uśmiechem półksiężycowym
przybranym gęsto odwrotnym

Gdzie podziany marnotrawny
syn Hioba wieści pradawne
owoc daje siwe włosy
młody ten porządek nowy

Jak dwa cienie obok siebie
jeden jad drugiemu wepchnie
prawda pójdzie między wrony
nikt już wiedzy dziś nie chroni

Tak faszywie i tak ciemno
Boże bądź na zawsze ze mną
zerwe pętle im ze skroni
niech zobaczą świat natchniony

Autor: whunter Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


:)

ciekawy, powoduje refleksje

bardzo prawdziwy wiersz

  • Autor: aneczka Zgłoś Dodany: 23.05.2011, 22:02

Swietny wiersz! podoba mi się :) 5