Szmata

Jestem dziewczyną z wyboru
No tak,
tak stało w mym życiu się
a życie i ludzie już przyzwyczaili mnie
do ocen nie pozostawiając ze mnie suchej nitki i gadali:
że lubię mężczyzn i pociągam ich.
Nieraz słyszałam:
Jak może tak to........ „coś”?
Chciało być babą?
To niech teraz nie szokuje nas i robi tak żeby zadowolić nas.
Tak w pełni, dogłębnie,
Niech się nauczy do czego kobieta jest,
bo jeśli nie to my nauczymy cię.
No i uczyli.
Z tamtego czasu pozostał mi,
niesmak i wstręt do samej się i
piętno,
co zostawiło we mnie ślad i strach
na zawsze już.
Dziki strach.
Wiem że już zawsze będą o mnie mówili:
Dziwka ta co sama prosiła się, żeby tak stało się jej,
i każda dziwka powinna kończyć właśnie tak jak szmata nie potrzebna już na nic, nikomu.
Ale nie będzie dobrze tak.
Ja się nie zgadzam tak.
I zawsze będę broniła tych co krzywdzeni byli też.
Znałam w mym życiu dziewczyn takich kilka też i wiem że wartościowe są też.
Nie raz dużo lepsze niż,
faceci wszyscy ci razem wzięci i zepsuci w szpik. Jak to kiedyś koleżanka powiedziała mi: Między nami, kobietami jest więź:
„Solidarność jajników” nazywa się. Chociaż nie wiem czy wolno mi utożsamiać się, to łączę się z nimi na wskroś.
Trzymajcie się baby razem pokazując naszą moc.

Autor: Marianka Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Czuję się oskarżony, choć nie mam nawet żony.
Mój mały nie wychodzi za własne kalesony.
Choć nie wiem, czemu teraz tak rymowańcem plotę -
wiem, że w każdej kobiecie uszanuję cnotę.

Pozdrawiam :)