W godnych warunkach umieram
Zabytkowe centrum miasta.
Ono wszelkim przeciwnościom natury i człowieka sprosta.
Dołączyłem do cyganerii. Oberwańców zespołu.
Zasiadłem do klubowego stołu.
Szukałem tylko kokainy i wódki. Przyjaciółki i żony.
Spadłem na dno i nie byłem urażony.
Żyłem tak jak podpowiadała fantazja przodków. Rozum Sarmaty.
Moimi włościami , pustostanów zaszczane komnaty.
Był to skrawek Ziemi Obiecanej. Kolumbowych Indii.
Pokryty ziołem i butelkami Finlandii.
Pomagało to przeskakiwać przez zwały z cierpienia kłód.
Był to na serce miód.
Zarosłem brodą i brudem. Pozbawiony mydła i nawet najprostszego kosmetyku.
W stłumionym krzyku.
Omijają mnie anonimowe postaci. Nie zwraca uwagi moja odblaskowa kamizelka.
Wasz wzrok kłuję jak zarażona wirusem szpilka.
Ja sobie niczego nie wybierałem. Bóg to jedyny reżyser.
Wolę tu zostać. Czy lepiej „wziąć swój topór i walczyć jak farmer”.
Umieram? To tylko plotki.
Na razie gryzę zębami kraty klatki.
Z myślą o lepszym jutrze. Pojednawcza unia.
Przypieczętowana , godzinami gadania.
Jeszcze dziś.
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Głęboko poruszający..
- Autor: J.S.hromy Dodany: 02.05.2015, 15:23
Zemrę ja z Tobą, Brateńku kochany! Nawet w niegodnym miejscu, ale nieśmiertelnie, co już uczyni nas godnymi życia:)
Pokładowego!
- Autor: Rozbitek Dodany: 02.05.2015, 08:58
Namalowane uczuciami słowa... Bardzo piękne.
- Autor: La Tua Cantante Dodany: 01.05.2015, 20:16
Jest tak prosto napisany i taki oczywisty. A za razem porusza tak głębokie myśli. Jednym słowem.... Piękny!!!
- Autor: ula777 Dodany: 01.05.2015, 19:46
i niech Peel tak trzyma, kraty w końcu puszczą, jutro nastanie - lepsze !! i znajdzie się miód na serce; ... podoba mi się radykalizm postawy Peela i obrazowo naszkicowany klimat cyganerii /5
- Autor: scribble Dodany: 01.05.2015, 18:03