Przypadek
Przypadkiem zostałem dziadkiem.
Ot, taki dziwny przypadek.
Niby zjawisko nierzadkie,
a nie wiem, co robi dziadek.
I myślę teraz i myślę,
(najczęściej jak mam czas),
Kto mi tą rzecz uściśli?
Bo przecież ja pierwszy raz.
Kto to jest wiem już dokładnie
czytałem w księgach uczonych,
lecz nie napisał nikt w żadnej
do czego jest przeznaczony.
I w końcu sprawdziłem kochani
w przyjaznych mi kilku domach,
że dziadek to jest TANI
WIELOFUNKCYJNY AUTOMAT.
Co to wam wnuki poniańczy,
w nauce im dopomoże,
czasem zaśpiewa, zatańczy,
potem posprząta w oborze
Podwórko wam pozamiata
i liście zgrabi jesienią.
W płocie wam dziury połata.
Zajmie się waszą zielenią
Wiosną wam skopie ogródek,
w ramach ruchowej terapii
Pieskowi naprawi budę,
bo dziadek wszystko potrafi.
W zakupach wszystkich wyręczy.
Z działki przyniesie warzywa.
A kiedy się trochę zmęczy,
w kąciku poodpoczywa
Niech sobie pośpi chudzina.
To jego prawo. To święte.
Kocha go cała rodzina.
On przecież daje nam rentę.
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
:)
- Autor: Gawroszka Dodany: 28.07.2015, 18:30
:))
- Autor: jbw-u Dodany: 28.07.2015, 18:28
Wesolutki z nutką...
- Autor: lucja.haluch Dodany: 28.07.2015, 18:28