Wieża

Wybacz brudne ślady palców
na białym obrusie
Nie potrafiłem również
powstrzymać nadchodzącej burzy
Krople wody kapiące
z nienaprawionego kranu
będą po wieczność
moją żałobną mantrą
Wiem że choć runęła
nasza kryształowa wieża Babel
to koniunkcja dusz
musiała być nam przeznaczona
o czym co dzień
przypomina mi to boleśnie
wypalone znamię

Autor: premier Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Bardzo smutny...może jednak życie zbilansuje...