Misja pokojowa

Ojcze! To ja, Twój przeklęty syn.
Wszechwładny i potężny niczym Odyn.
Ubrany w cierpienie, znój i mundur wojskowy.
Poorany blizną, z oczami wściekłymi i od potu matowy.

Walczyłem za Mudżahedinów w Afganistanie i Kurdów w Turcji.
Mając za pancerz trochę sarmackiej fantazji.
Wojna – jakże to ciężka o życie gra.
Udawaj martwego w jej trakcie. Oto taktyka stara.

Ładunek śmierci można ukryć nawet w żywym wielbłądzie.
Wybuchają wsie, miasta, samochody i łodzie.
Wróciłem ojcze z tej piekielnej estrady.
Wiedz, że nadszarpnęło to moim zdrowiem i zniszczyło własne zasady.


Autor: Simon Tracy Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


*****:((

A byłeś tam gdzie piszesz?...

  • Autor: literka Zgłoś Dodany: 08.09.2015, 21:24

Mocny prawdziwy...

Misja pokojowa? To ładna nazwa walki ze złem przy pomocy innego zła!

wojna
jakakolwiek by nie była
jest złem

  • Autor: yna Zgłoś Dodany: 08.09.2015, 20:43

misja pokojowa...
ile czasem ironii w słowach

  • Autor: scribble Zgłoś Dodany: 08.09.2015, 20:22