Krnąbrna dzikość
Wierzgasz i rżysz jak dziki koń w zaprzęgu
zrywasz strzemiona
nie pozwolisz zacisnąć popręgu
robisz wszystkich w balona.
Nieokiełznane myśli
hojnie wypasasz na prerii
swobody wciąż mało ci
czyś utkan z innej materii?
Nieodgadnione oblicze
tysiąca barw, setek odcieni
czy naprawdę zgaśnie płonącym zniczem
buntu aniołem w górze i krnąbrnym robakiem w ziemi?
Zrywasz serce z reguł wędzidła
pędzisz na oślep tratując codzienność
pustynna przestrzeń wiedz, stanie się obrzydła
szukanie oazy to stała niezmienność
nie uciekniesz od tego prawidła
pogłaszczesz poszarpane światło
i zasypiesz dołek.
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
...kształtowania wizerunku osobowego :)
- Autor: błękitny ptak Dodany: 18.09.2015, 10:36
Wiersz o tym, że trzeba się czasem znać na retoryce:)
https://www.youtube.com/watch?v=KJtgvoHhlVE
Pokładowego!
- Autor: Rozbitek Dodany: 18.09.2015, 09:27
To raczej pytania retoryczne....
- Autor: błękitny ptak Dodany: 17.09.2015, 23:06
Głębokie, aż zatonąć można. To kolejny wiersz przykładny dla kogoś, kto myśli, że w twórczości filozoficznej potrzebne są pytania. Podmiot liryczny jest wiatrakiem, lub walczy z wiatrakami. Powodzenia:)
Pokładowego!
- Autor: Rozbitek Dodany: 16.09.2015, 10:35
*****
- Autor: jbw-u Dodany: 15.09.2015, 18:26
Może lepiej ptakiem niechaj fruwa
przestrzeń nieograniczona
- Autor: lucja.haluch Dodany: 15.09.2015, 18:25
:)))
- Autor: santee Dodany: 15.09.2015, 18:14