Przyjaciel pół litra



Siądź, mój druhu, wśród niedopałków stosu
I wypijmy razem za złą passę losu
No siadaj rzesz, wypijemy po kielonie
Opowiesz o tej Twej wrednej zonie

Stara, zamknij się i skocz po flaszkę
Albo rozbije o kant stołu ci czaszkę
Jak pić chcę to wypiję i nic ci do tego
Idź pilnuj bachorów, słyszę płacz małego

Przyjacielu, wstawaj, wódka ci nie służy
Zasnołeś we własnych wymiocin kałuży
Stara, morda tam, dawaj papierosa
Smród w tej chałupie czepia się nosa

Oczy mi się kleją, karuzela w środku głowy
Choć ostatnia butelka opróżniona do polowy
Już w gardle wachlarz rozłożył paw
A w tle słyszę salwę ironicznych braw...

12/10/2015

Autor: Jerry07 Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Dla niektórych to nazywa się życiem:( Masakra,a rodzinie odbierają chęć do życia.Ciekawy wiersz,choć drastyczny:(*

Brutalna prawda brutalnie opisana... Świetny wiersz choć zdaję sobie sprawę że będzie szykował... brawo....

  • Autor: jbw-u Zgłoś Dodany: 22.11.2015, 16:24

a jak wygląda litr meliny? :)

Przykre...

Paskudnie...

zdrówko kolego