Brukiem do raju

Niebo czekać na ciebie umie,
lecz nie zabierze ci nic,
póki stoisz w kolejce
wypatrując drżenia łydek
tłumu znieruchomiałego.

W rzędzie ścisk niemiłosierny,
każdy piersiami brutalnie
pcha w plecy tego, co przed nim
i wbija mu chudy mostek.

Po piętach sobie depczą
do zdarcia skrawka skóry,
bo jedna tu jest zasada
przez samosąd wydana.
Na boso po żarze węgla
trzeba dreptać ułudą szczęścia.

Autor: asper Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Dziękuję ogromnie za piękny komentarz. Cieszę się, że mogę przywodzić komuś na myśl tak wspaniałe dzieła sztuki:D.

  • Autor: asper Zgłoś Dodany: 05.11.2015, 19:36

Per aspera ad astra...
Życie golgotą jest i basta!

Twój wiersz przypomniał mi "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga. Obraz przerażający, sugestywny ze względu na podjęty temat, ale i przedstawienie postaci. Wszystkie są nagie. Nie ma względu na bogactwo, godność. Wszyscy są równi, nie mają ze sobą nic, są odpersonalizowaną masą ludzką czekającą na ten ostateczny moment.