Panna Sara z baru

To jest historia panny Sary z baru

Gębę krzywiła gdy przychodził wieczór
i tak ją wydłużała że aż księżyc świecił
Szła do knajpy łysą drogą
wokół nie było nikogo
Jeno pies i ja
sama se szła
W barze sączyła drinki
lukała na maminsynków
Grała z nimi w słoneczko
potem biła butelką
Rozpętać się musiała zawierucha
bójka panien od kożucha
co ciągnęły swoje loki
grabarz zaś wywoził zwłoki
Tak codziennie nasza Sara
bawiła się w barze Szpara

Autor: Wino Kategoria: Śmieszne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Zdycham hahah

Niezła historyjka... :))

dobre, ciekawe, ŻYCIOWE. prawdziwe? /5

:))