Jesienna podróż wróżek (fragment)

Lecą wróżki w pięknym szyku,
Jesień je czaruje,
Złotym okiem słonko mruga,
Z chmurkami żartuje.

I rozświetla miłym blaskiem
Kolory jesieni
I figluje wraz z wietrzykiem
Wśród liści płomieni

Tupinóżki, jak wiadomo,
Serca dobre mają
I gdy trzeba zawsze chętnie
Ludziom pomagają

Bowiem w koło proza życia:
Smutki i problemy.
Bieda ludziom wciąż doskwiera,
Dobrze o tym wiemy...

Oto właśnie wiejską drogą
Staruszek wędruje.
Pcha przed sobą ciężki wózek,
Mocno postękuje.

Kiedy doszedł do wzniesienia,
Legł na skraju drogi
I otarłszy twarz spoconą
Zapadł wnet w sen błogi.

Gdy się zbudził, przetarł oczy,
To oniemiał cały,
Bowiem jego cztery kółka
Gdzieś się zapodziały …

-Ktoś mi ukradł mój wózeczek,
Niech to porwie licho,
a z nim cały mój dobytek-
Szeptał z trwogą cicho.

Lecz niebawem dostrzegł zgubę
Za drogi wzniesieniem
Co znaczyło, że ktoś musiał
Wesprzeć go ramieniem

Zaczął ktosia tego szukać,
Chciał dziękować czule,
Ale nie mógł przecież znaleźć
Bo nie spojrzał w górę..

„Wszelki duch”- szepnął do siebie,
Jakże to się stało?!
Jakieś licho widać palce
W sprawie tej maczało!

Rzekłszy to, pobiegł przed siebie
Z tak ogromną siłą,
Jakby ciężar ktoś mu zabrał
Lub latek ubyło.

Nieopodal tego miejsca
Licha chatka stała,
Którą sobie ponad wyraz
Bieda ukochała

Chłop bez pracy się obija,
Ze zgryzoty pije,
Kobiecinę zatyraną
Czasem w złości bije.

Właśnie wyszła na podwórko,
by powiesić pranie,
Chłop w tym czasie pochrapywał
W stodółce na sianie.

Żali się więc kobiecina
Na swój żywot srogi,
A w chatynce cicho płacze
Jej syneczek drogi.

Zostawiła miskę z praniem,
Pobiegła do syna,
Chłop w tym czasie się obudził
I zapragnął „klina”...

Zajrzał w kilka zakamarków,
Nie znalazł niczego,
Musiał więc swój żar ugasić
Z wiadra studziennego…

Pił ze smakiem zimną wodę,
Długo i przykładnie,
Nie przeczuwał, że za chwilę
Do koryta wpadnie…

Przemoczony zaklął szpetnie,
Ze zwiodły go siły,
Gdy wtem poczuł unoszenie
I bezład niemiły.

Począł biedak głośno krzyczeć,
Błagać o ratunek,
Ale nadal był niesiony
Jak jakiś pakunek.

Kiedy żona wyszła z domu,
Bardzo się zdziwiła,
Bo na linkach oprócz prania
Postać męża tkwiła.

Tak to nasze Tupinóżki
Dzielnie się sprawiły
Że na sznurku razem z praniem
Chłopa wysuszyły…

Bieży przez park kobiecina
Zapłakana cała
Miała torbę, lecz już nie ma,
Gdzieś się zapodziała...
Stało się to pod kasztanem,
Gdy sobie przysiadła.
Sen ją zmorzył i w tym czasie
torebka przepadła!

Martwi się więc i rozpacza,
Wzrok do nieba wznosi
I z oczami łez pełnymi
O ratunek prosi.

Ludzie ręce rozkładają,
Nikt pomóc nie może,
Radzą dzwonić po policję,
Na pewno pomoże

A tymczasem przy fontannie
Dwóch oprychów siedzi.
Jak podzielić babci zgubę
Pospołu się biedzi...

Dzielą łupy, zgody nie ma,
Więc idą w ruch pięści...
W końcu piorą się po buzi,
Że aż szczęka chrzęści.

Tupinóżki nie czekały,
Ela lot zniżyła
Rączką swojej parasolki
Torbę pochwyciła.

Złodziejaszki oniemieli
Widząc postać w górze,
Chcieli łapać ją, niestety
Już znikała w chmurze.

Również dama od torebki
Cała osłupiała,
Gdy się przed nią pojawiła
Postać jakaś biała

I z uśmiechem miłym
Torbę jej wręczyła,
A odbiwszy się od ziemi
Znów się w chmurach skryła

Kobiecina przecierała
Okulary grube
Jakby jeszcze nie wierzyła,
Że ma swoją zgubę

Obróciła się dokoła,
Na ścieżce postała,
I przejęta do swej chatki
Prosto podreptała.

Gdy leciały nad wieżowcem
Dostrzegły biedaka,
Który stał na szczycie domu
I chciał z dachu skakać.

Narzeczona go rzuciła ,
A więc cierpiał skrycie,
Przeto wszedł na szczyt wieżowca,
By zakończyć życie.

Kiedy ujrzał zastęp dziewcząt
Niedaleko siebie
Gały wielkie wybałuszył,
Myśląc, że jest w niebie.

Gdy tak stał z otwartą buzią,
Zdarzeniem speszony,
Został zręcznie i bezpiecznie
Na ziemię zniesiony.

Wierząc w interwencję nieba
Klęknął na kolana
I żarliwie z całej duszy
Modlił się do rana.

Tupinóżki ucieszone
Wracały do siebie
Tylu ludziom dzisiaj mogły
Dopomóc w potrzebie!

Autor: e-phoenix Kategoria: Bajki

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


:)

  • Autor: Akacja Zgłoś Dodany: 23.11.2015, 08:58

Przenosisz w bajkowy czarodziejski świat jak te Wróżki z twojego wiersza ;);)

tak, ja też tak myślę. fajniutko to najlepsze określenie.

jak fajniutko, znowu mogę poczytać Ciebie... mam zaległości, ale nadrobię...
leciutko zgrabnie toczą się słowa
i treść czadowo-odjazdowa
taka niewidzialna ręka harcerska
wróżki-tupinóżki podbiły serca... :)5

  • Autor: acha Zgłoś Dodany: 14.11.2015, 16:55

Podaj adres to polecę
z nimi..ziemia taka jakaś..

A ja tupię nóżką
Bo mi stówkę wcięło
Zaskórniak z kieszeni
Moja domowa wróżka wzięła....
Pozdrawiam!! :))

  • Autor: jbw-u Zgłoś Dodany: 14.11.2015, 16:31

pięknie

  • Autor: laura2 Zgłoś Dodany: 14.11.2015, 16:09