Przypowieść

Oglądałem film o Jezusie
Reżyseria: Martin Scorcese
Nie czuliśmy się Mesjaszami
Wino mieszało się z oliwą
jak na ladzie
w taniej knajpie na rogu
Adonai spoglądający
spod zmierzwionych włosów
wydawał się być przygnieciony
ciężarem krwawiących blokowisk
Koniec z winą
Koniec z grzechem
i pojednaniem z człowiekiem
Mój Boże!
Czemu kolce dzikiej róży
wpijają się tak głęboko pod czaszkę
gdy na nogach ciepłe laczki
a w telewizji
samochód półapka
wita się z wiecznością
Spijając łyk wina
bynajmniej nie Kananejskiego
(Cholernie dużo siarki)
dochodzę do wniosku
że cisi zbyt szybko
nie posiądą ziemi

Autor: premier Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Bardzo głęboka refleksja...