Stajenka licha

Dzisiaj jasny promień słońca rozświetlil mą duszę. Kiedy to śpiewali o narodzinach o macusze i jej dzieciatku, ni z tąd ni z owąd w pół wątku. Dowiaduję się o naszym początku. O ziarnie na ługór żuconym. O krzyżu krwią zaplamionym. O życiu jego w chwale. Przecież nie musiał poświęcać się wcale. Z kąd te rozmyślania ? Choć ciągle zadaję sobie te pytania bez końca. To pzecież odpowiedź jasniejsza jest od słońca.

Autor: Miraż Kategoria: Religijne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


:)