Samotny wilk

Samotnie wyję do księżyca.
Uśmiech? Próżno szukać go na mych licach.
Oczy wpatrzone w jeden jasny punkt nocnego nieba,
Jak w Twoje oczy, gdy przestaję słyszeć bicie swego serca.
Tak leżę na skale, czekam aż wrócisz,
Czekam na chwilę, gdy powiesz, ze choć trochę
Żar udało Ci się wzbudzić.
Księżyc tylko z żalem patrzy na mnie.
Samotnego, rannego wilka
I zsyła kruka na moje ramię.
On posłańcem.
Kracze cicho "Żyj nadzieją, jeśli faktycznie
Ona jest jedynym z Twoich pragnień."
Księżyc za chmurą chowa swój blask,
W ciemności spędzę czas, czekając
Aż z dna czerni Twych oczu
Wydobędzie się brzask.
Nowego dnia.

Autor: SzaryKruk Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Biedny nocny wilku..ona wróci..