Ścieżki
ścieżki zarosły
chwastami beznadziejności
droga powrotna
zaginęła
w mgle zdarzeń
zgiełk codzienności
spraw i ludzi
odgradza od
utraconego
raju dzieciństwa
naprzód
gnany biczami
bezwzględności
popychany
pięścią bogaczy
skrupulatnie
odmierzany czas
nie oszczędza
nikogo
na tej drodze
wielu pozostało
w cieniu
niebytu
codziennie
kolejni odchodzą
bruzdy na twarzy
pogłebiają się
z każdym uderzeniem
serca
aż kiedyś stanie
***
Dział: Proza życia
***
ZM
Autor: zibby77
Kategoria: Filozoficzne
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Podoba.
- Autor: Wino Dodany: 26.02.2016, 09:21
Też tak odbieram
- Autor: błękitny ptak Dodany: 26.02.2016, 01:13