Jeszcze bezbronni
Scena aktorska.
Wiwatujące tłumy, widziane przez.
Rozkwitły pełną mocą bez.
Tak się bawi czeladź chamska.
Od modlitw po sodomię głęboką.
Co ich obchodzi wojna czy trend gospodarczy.
Niechaj tańczą wśród świstu kul i trzasku mieczy.
A kiedy już wszystko stracą, duktem będą szli pod rękę z udręką.
Może się jeszcze kiedyś Polska odrodzi, nawet z tej łzy płynącej.
Dla młodych, szabla to telefon, rumak to auto.
Kiedy Wam te łby w bezmyślność zakuto?!
Odeszliście od Matki, tożsamością narodu karmiącej.
Autor: Simon Tracy
Kategoria: Różne
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
... szabla to telefon, rumak to auto... - strzał w 10
- Autor: scribble Dodany: 10.03.2016, 15:08