Ciernie

Ciernie/ Tribute to Arthur Schopenhauer

Patrzę w otchłań, a ona patrzy we mnie
Ciężar w piórka się zamienia
Od urodzenia noszę swoje ciernie
By nie zapomnieć czasem o cierpieniach

Werter moim bratem w tej udręce
Oboje pokochaliśmy ten piękny ból
Któren to szarpie na części serce
Traktowany jak człowiek, jak brat swój

Życie wciąż się we mnie uparcie szamocze
Tylko ta drobna cząstka ściąga na dół
Świętokradztwem są cielesne rozkosze
I myślę wciąż, jak pozbyć się tych 21 gramów

Moja jedyna kochanka, to depresja
Tak mile od ucha mi szepcze
Proszę kochany, oddychać już przestań
Niech już rigor mortis obejmie nad tobą pieczę


Autor: zranionekiwi Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.