patrząca na czerwone słońce
Chcę krzyczeć,
chcę wyrzucić cały dym z moich płuc.
Lecz nie mogę,
ktoś zatyka mi usta.
Chcę biec,
gdzieś, stąd, szybko, donikąd,
ale wciąż coś mnie trzyma
i grozi ciemnością.
Chcę patrzeć w dal,
stanąć na skraju lasu i patrzeć w gwiazdy,
ale ich już nie ma przed moimi oczami,
rozpłynęły się gdzieś w migoczącej łzie,
rozmywając całą przestrzeń.
Zostałam sama na skraju lasu
z bijącym sercem,
z ostygłym zapałem,
oczyszczona ze złudzeń,
patrząca na czerwone słońce,
zakrywające płomyk nadziei..
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
A po powrocie pobiegłam do drzewa i z całej siły wtuliłam się w korę. Zieloność ocaliła mnie przed wszystkim. I krzyczałam z całych sił w oddechu. Na wszystko przyjdzie czas Imaginacjo.
- Autor: niemrowkaja Dodany: 12.06.2016, 23:30
*
- Autor: smutnyanioł Dodany: 20.04.2016, 16:19
O świcie zbudzi się nadzieja..
- Autor: lucja.haluch Dodany: 20.04.2016, 16:11