Zas­koczę, roz­biorę, zasłonię Ci oczy,
za­ciągnę pod wodę, op­ryskam i zmoczę.
Na­mydlę, otoczę, przy­ciągnę, od­skoczę
znaj­dziesz mnie do­tykiem a nie Swoim wzro­kiem

Naj­prościej uj­mując za do­tyk tam schodzę,
więc pil­nuj Swe wodze i szy­kuj też krocze,
bo jeśli przeć zechcesz to Cię w nie ugodzę
w po­zytyw­nym sen­sie coś jeszcze przy­toczę

Prze­ciągnie się kąpiel na dni i na no­ce,
gdzie mo­ce os­trzej­sze jak piep­rz w ogień zboczę
i z gra­nic wyk­roczę go­tując osocze
Twe czys­te, przej­rzys­te gdy or­gazm od­roczę

By jeszcze raz spłynął, gdy spoj­rzę już oczy,
rozłożył po ciele te krop­le roz­koszy
jak wo­da co spływa i zwal­nia i kroczy
Zat­rzy­ma się w żyłach spla­tając w war­koczyk...

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.

$$$$$$
Dobre

• Autor: Bbard Dodany: 18.05.2016, 21:09

PANIE :) 5:)

• Autor: polianna Dodany: 18.05.2016, 19:49