Makówki z mózgiem...

Lubiłem wchodzić do kibla po mojej mamie bo paliła w nim papierosa i ten zapach mi sie podobał jak byłem dzieckiem.
Bardzo dobrze gotowała chociaż wtedy mało jadłem najczęściej piłem herbate na zimno z cytryną ,lubiłem chleb z zielonym ogórkiem,ichleb z dżemem,a najbardziej makówki mama je robiła raz w roku na Świeta Bożego Narodzenia.
Wtedy jadłem je na śniadanie,obiad,i kolacje.
Były dla mnie rajem w buzi chrupkie słodziutkie z migdałami mama je obierała dzień wcześniej bo nie było wtedy obieranych migdałów parzyła je wrzątkiem i obierała ze skórki.
Bardzo dobrze gotowała -nie odpisuj.
To taki mój pijacki monolog.
Nigdy jej już nie zobaczę.
Była wyjątkowa jak Ty.
Chyba by nie była ze mnie dumna.
*
Nic już nie wymyśle alkohol mnie zdegenerował panie doktorze?
Pan nie rokuje kiepsko z panem!
Ale ja proszę!
Nie mogę pana przyjąć mam ważniejsze sprawy!
Kompletna degrengolada!
pół mózgu nie żyje jak pan sobie to wyobraża?
No może terapia?
Jaka terapia co pan chcesz leczyć?
Jak mózgu prawie nie ma co?!
Ale ja mam uczucia!
Wydaje się panu jest pan kompletnym debilem!
Nie ma pan uczuć to chwilowe zaburzenia.
Choroba alkoholowa sprawia żeby sie pan nie powiesił zbyt wcześnie!
A czy ja mogę żyć?
No na razie tak!
Ktoś się za panem jednak wstawił!
Choć to bardzo dziwne!
O kurwa!
A kto to jest?
Nie możemy podawać nazwisk to ukryte dane.
O kurwa i będę żył?
Na razie tak,chyba że osoba się wycofa zrezygnuje...
Ale kwiatki co tu robić?
Ktoś mnie jednak potrzebuje!
Ale po co?
Doktor nie powiedział ale świnia!
Ten kitel też jakby obesrany cały w krwi!
Kaszankę robił czy ki chuj?
Wczoraj leżałem na śmietniku i ptaki coś wołały!
O co kurwa chodzi?
Jakaś degrengolada!
Wiem dziubek pisał ale ten mój mózg!

Ona jest we mnie śpiewem ptaków
i trawą zieloną i niebem pachnącym.

Miłość?
Panie pan ma neurologiczne schorzenia!
Co pan się teraz zakochał?
To nie jest możliwe przy pańskim stanie świadomości!
Ale doktorze!
Niech pan się uspokoi nie dostanie pan żadnych środków ode mnie
na to nie ma lekarstwa won!
Ale kwiatki!
Co tu robić?
A.Powiesić się natychmiast.
B.Lecieć po flaszkę żeby się znieczulić
C.Czekać aż się dziubek odezwie.
No to czekam.

Autor: Nieton K. Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Tak bardzo wszedł ten wiersz we mnie..