Pomroki w półmroki


W kącie cieni
Zapada przepastny półzmrok
Zza hebanowych witraży
Przedziera sie pomroczny smog

Na aksamicie gwiazdy migoczą
Roziskrzając połyskujący nieboskłon
Falując nad przyciemnioną niwom
Lśnienia rozkołysane promyczki nadziei ślą

Lecz mimo to w głębinową noc
Opadam na samo dno
W bezmiarach pomroki
Przywołując utyskiwań słot

Autor: Eviva Larte Kategoria: Okazjonalne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Opadam... czuję to..

Prawie zapomniałam jak piszesz...

Świetny wiersz.Pozdrawiam

  • Autor: mac790 Zgłoś Dodany: 15.06.2016, 08:51

Dla mnie na 5

  • Autor: Miraż Zgłoś Dodany: 15.06.2016, 07:48