Biała Dama cz.II



  Potem przyszedł na świat Udo
pierworodny Guida syn
w groźnych górach zginął młodo
przypłacając za swój czyn

Życie dalej się toczyło
duch markizy wszędzie był
a hrabiemu ciężko było
zmarłej żony portret żył

Czarne oczy spoglądały
pięknej Wenus włosy blond
z hrabią rozstać się nie chciały
Bianką tchnął tu każdy kąt

Księżna Katia druga żona
to w Wisbaden brała ślub
przysięgała tutaj miłość
całe życie aż po grób

Biały welon i sukienka
starej pieśni piękny ton
uroczysta słów przysięga
i kościelny głośny dzwon

W świerklanieckim pięknym zamku
niezbyt dobrze czuła się
bo myślała bez ustanku
jakby pozbyć Bianki się

Oczy szczęściem zajaśniały
kiedy na świat przyszedł syn
i Guidotto chociaż mały
już w Strzeleckim Bractwie był

I kościółek piękny stanął
w cichym parku pośród drzew
Juliusz Raschdorff nim się zajął
Fremiet zaś ozdobił dach

I tu nieraz księżna Katia
bladym świtem ścieżką szła
gdy samotność doskwierała
w oku się kręciła łza

Wtedy myślą powracała
do rodzinnych swoich stron
tam Ojczyzna pozostała
lat młodości drogi dom

Autor: laura2 Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


pięknie napisałaś ...
podziwiam i pozdrawiam Laurko ...

*