Ostatni trip cz. I
Całe życie dbałem o kondycję Duszy,
Lecz kiedy kusi zło,
To trzeba być czujnym.
Gdy w sercu ruszy się coś,
To jak na złość
Tak łatwo jest zagubić się w głuszy, wiem.
Coś ucieka z człowieka,
We wrak od tak zamienia.
Na głowie staje świat.
Wzywa coś,
Chodź w mój świat brat...
Czekać nie trzeba,
No przecież się zbieram i tam... uderzam,
Z uśmiechem frajera,
Raz dwa przyjaciół mam,
Ktoś wódkę polewa,
Kolejna kolejka,
Stos butelek się zbiera,
Dobra wstaję.
i idę do... tam.
Nie mam już siły i na buty rzygam.
Sytuacja przykra,
Wpadam we własne sidła,
Zachciało się tripa...
Zachlało się,
Wypas?
Która godzina?
Przegiąłem chyba.
Portfel pusty,
Przyjaciele? Oszuści.
Jesteś sam?
Uważaj z kim pijesz,
Może ten, który Ci polewał
Ma na imię Lewiatan...
Tak miałem, ale mówię pass,
Proszę Ty też powiedz,
Póki jeszcze masz czas!
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Hahahaa..napisałeś to po wiadrze, tripa miałeś i na szczerość cię wzięło...a może pojechałeś z tłoka i cię skręciło z klawiaturą w ręce?
Hahaha...żartuje...dobre i uwierz, zważ co sobie serwujesz, abyś podołał wyzwaniom :P
- Autor: Arco70 Dodany: 11.07.2016, 21:00
Sama prawda.. i nawet to boli.
5! Za szczerość
- Autor: Artru Dodany: 11.07.2016, 20:47