Balast życia

Balast życia

Przeszłość cię ściga, nieśmiertelne duszki,
Na jawie zgrzędzą, we śnie do poduszki.
Życie swą drogą, krok z tyłu sumienie,
Treść testamentu, cytuje wspomnienie.
Problem się słania, relikwia skradziona,
Za barbażyństwo, mściwa, rozjuszona.
Echem powraca, tu, teraz i wszędzie,
Wyrzuty rzeźbić niezmęczona będzie.

Posiane chwasty na duszy ugorze,
Raz wyolbrzymi, zalegnie w pokorze,
By razić znowu, ze siłą zdwojoną,
Na wyobraźni, ludzkiej olbrzymianą.
Spokój cię kusi, niepokój przeraża,
I z dobrą myślą przesiaduje wraża.
I dusi w sobie siłę niespożytą,
Oby zapomnieć, kropi okowitą.

Na dawnej myśli przemilczanej winy,
Sumienia wrzut większe niźli czyny.
Pomnożył procent, jest czym zemścić zatem.
We wstecznej myśli i sędzią i katem,
Sumienia śmiecie nie zmieciesz do ścieku,
Balastem życia zostają w człowieku.

Józef Bieniecki

Autor: jozefbie Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.