Znak Jonasza

Od tego umierania i zmartwychwstawania
Ma zawirowania, nie wiedząc już co jest czym
No nie do końca, bo Bóg jest nim,
Czy musi dosłownie tłumaczyć
I sobie i innym, tu wszystko przewrotne,
Żąda tak: Daj mi znak! Tylko co Ci to da?
I słowa i myśli i czyny ulepił sam z gliny,
A proces gnilny to my.
To tomy rzekomych mądrości,
Ich tony, aż tyle, ich tony niemiłe dla uszu.
To się nie liczy.
Patrz i idź.
Stój i myśl.
Słuchaj i milcz.
Dasz wiarę?
Komu?

Autor: Rafdab Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


*

5

Dobre pytanie...