Niebezpieczna miłość



Choć zwyciężam wszystkich wrogów,
Dzisiaj konam w strasznych mękach.
Pozbawiony już oporów,
świat mój umarł mi na rękach.

Ból, nienawiść, ludzką wrogość,
fałsz na twarzach, wielki zawód,
zdradę, gniew i wszelką zawiść,
lecz na miłość nie mam rady.

Chociaż ciało, młode, twarde,
duch bliznami poraniony.
Mej miłości od niej wzgardą,
serce moje umęczone.

Każdy krok i mowa ciała,
uśmiech,wymowne spojrzenie,
mały gest i postać cała,
do mej zguby doprowadza.

Nikt na świecie Cię nie kochał,
tak jak ja, z szaleńczą pasją.
I nikt więcej nie pokocha,
śmierć jedyną godną racją.

Dobrze wiem, żebyś wybrała,
kolejne dusze naiwne.
Nie pozwolę byś skalała,
następne życia niewinne.

Więc umierasz, a ja z tobą,
Ręce moje krwią spływają,
Wyruszamy w drogę nową,
Nasze dusze odpływają.

Autor: Marzyciel Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


.

  • Autor: Szuiram Zgłoś Dodany: 18.09.2016, 14:52

Och, nie bądź taki zaborczy
nie dodawaj krzywdy do krzywdy