cisza przed..

Jeszcze jej nie widać..
A ja już ją słyszę..
Po godzinie niebo czarnymi chmurami usłane..
Pierwszy grzmot - robię się niespokojna..
Drugi - zaczynam się bać..
Kolejne i kolejne - wpadam w panikę..
Uciekam tam gdzie nic nie widać ani nie słychać..
Przyszed potwór mojej wyobraźni...
Na siłę wyciąga mnie na balkon..
Krzyczę ile sił w płucach..
Moją twarz zalewają łzy..
Nikt mnie nie słyszy..
Tak bardzo się boję..
Tak bardzo, że nie mam sił z tym walczyć..
Wyrywam się z zaciśniętych kajdanek..
Uciekam tam..
Gdzie już nikt mnie nie znajdzie..
I cichutko skulona w kłębek..
Zasypiam..

Autor: UnusualStory Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Łucjo Kochana.. :-*

Przytulę..nie bój się.. w domu bezpiecznie..

,