O znajdywaczu wdzięczności

Mówią ze mam szukać,
pytać kim jestem?
robiłem to przez parę lat.
I sie dziwią, dalej nie wiesz?
dalej nie widzisz?
po co wiedzieć?
po co słyszeć..
jak by radzić wystarczy..
tylko czyste serce.

Czesto to karany za wypowiedzi,
znam ja smak miedzi..
lecz gdybym sie bał,
cóż bym mógł zrobić?
tylko siedzieć bezczynnie.

I chodź moje lekcje jak wałek.
toczą wciąż to jedno ciasto,
a chleb ten dobry..
bo dużo w nim serca.
chciałbym jedynie móc byc wdzieczny,
za nich.. wszystkich,
bo to co mnie cieszy.
to służyć radą najlepszą.

I chodź noce czasem długie..
a dni jasnych wyglądam.
Może i jestem jak gwiazda,
albo kamyk na drodzę..
wszystko jedno!
pomogę jak mogę.

Autor: Deivo Kategoria: Okazjonalne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Dawno cie nie bylo devi :))