Na pięć i na dziesięć

Na pięć, na dziesięć - pogaduszki,
Karmimy dzielne kaczuszki
Wartą płynące, Wartą płynące,
A młodzież jak kwiaty kwitnące.

Na pięć, na dziesięć - toast za wszystkich,
Łyk i dwa, i trzy, i cztery - łyk kolejny,
I już kołysanie, i już śpiewanie
Z nut zapisanych wiatrem chłodu.

Na pięć, na dziesięć - pod krzaczkiem
Nikt nie widzi natury,
A potem na jednej nodze hop, do góry
Z wąsem, z baczkiem.

Na pięć, na dziesięć - na jedną, na drugą nóżkę,
Przejście przez wąską dróżkę,
Trochę śmiechów, trochę chichów
I już widać dno kielichów.

Na pięć, na dziesięć - już jesteśmy na mecie,
Ile masz lat? Zadano pytanie kobiecie,
Ona nie odpowiedziała, uśmiechem obdarzyła
I tak ta opowiastka się skończyła.

Autor: kwasna Kategoria: Śmieszne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Fajny:)

Ten wiersz kojarzy mi się z opowieściami z Narni