Tatry-Schroniska
Tatry-Schroniska
Górskie schroniska-senne na uboczach,
W bezmiar Tatr piękna przyrody wpisane,
Ręką rzeżbiarza ,tradycyjnym haftem,
W drewnie,granicie,zręcznie wykrzesane.
Cicho kucają-to na Chochołowskiej,
Na Kalatówkach powabnej polanie.
Gąsięnnicową czy Kondratową,
I Morskim Oku odbijana z graniem.
Wtulone skromnie w tatrzańską przyrodę,
Piękne puzderka ciszą omiatane.
Chętnie bym wieczność w jednych z nich
zamieszkał,
Byle przez Boga za karę zadane.
W wietrze halnego czy dudniącej burzy,
W śpiewie potoków lub w dzwoniącej ciszy,
Duszę połączę razem z duchem Tater,
Śpiewy Aniołów ,dusze z czyśćca słyszysz.
I tak bym chodził po bezkresnych górach,
W doliny z szczytów,z dolin w wierch
spoglądał.
To spoczął trochę przy ciepłym kominku,
Świtem i nocą podziwiał,oglądał.
Józef Bieniecki
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.