Krucha?

Walczę,
stale walczę!
Odpieram ciosy,
rozkładam tarczę!

Choć moje ciało,
pokryte siniakami,
ma dosyć zbroi
noszonej między Wami.

To podnoszę się
po każdej rundzie.
Wstaję, widzę cel
w każdej sekundzie.

Nawet gdy coś skrępuje ruchy,
nawet gdy zakryje mi oczy,
nawet gdy wyrwie serce,
myśli mantrą zamroczy.

Podniosę się,
nie dam przygnieść duszy.
Im mocniej uderzy,
tym mniej będę się kruszyć!

Autor: imaginacja Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Nie daj się...