historia pocałunku
malutkie światełka
walca zagrały
tak cicho bezgłośnie
nie wytrzymały
wstrzymałam swój oddech
przymknęłam powieki
on tak deleki
w oddali usta
tak miękkie zaklęte
tak delikatne
jak gdyby nietknięte
i te szorstkie dłonie
wciąż zagubione
a ja dotykam warg
popadam w letarg
światełka gasną
walc już ucicha
zostaje ciemność
lecz nic nie znika
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.