ODA DO STAROŚCI

O starości pani dostojna
Któż cię pokocha
Białogłowa damo w zmarszczki strojna
Któż uwielbi twe
W kościach łamanie
I po nocach częste sikanie
Kto doceni zadyszki ,zapominanie
Bezdechy nocne i smocze chrapanie
O ty która przychodzisz
Szybko do naszego życia
Jak złodziej atakujesz z ukrycia
Nie pomogą drogie kremy
Ani balsamy
Najdroższej marki
Opadające brwi i usta
To twoje podarki
Mocarna jesteś
I sprawiedliwa
Pokonasz każdego
Nie oszczędzisz
Ani biednego, ani bogatego
Ramiona hardych
Do przodu pochylisz
Zarozumiałych w słowach pomylisz
Egoistom samotność podarujesz
Lekkoduchom biedę zafundujesz
Ci co kiedyś za marnością biegali
Laski od ciebie w prezencie dostali
Czasami niczym opiekuńcza
Najczulsza matka kochana
Przychodzisz spokojna z wieczora
I z przyjaciółką śmiercią
Zabierasz nas z rana.


Autor: Ewa Magdalena Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Starości ciężarze czasu...

:)6

  • Autor: hera41 Zgłoś Dodany: 14.05.2018, 04:45